Czas na grzyby!
Chociaż nasze zbiory z grzybobrania nie były imponujące, z kupieniem koszyczka grzybów nie było już takich problemów jak z ich znalezieniem.
Ja najbardziej lubię kurki i kiedy tylko jest "sezon grzybowy" przyrządzam z ich użyciem różne potrawy, od śniadaniowych jak jajecznica, do obiadowych przez przystawki do kolacji, ale o tym innym razem, bo przecież tematem tego posta jest makaron z kurkami.
Odmiana makaronu w zasadzie ma mniejsze znaczenie, tak samo dobry będzie makaron tagiatelle jak i penne.
No i tu każdy Włoch by zaprotestował, ale nie jesteśmy we Włoszech, a w domowej kuchni przepisy możemy modyfikować według naszych potrzeb.
Ja użyłam penne, bo taki miałam w szafce pod ręką, lepszy byłby domowej roboty, ręcznie robiony. Gotowe makarony niestety nie są wstanie z nim konkurować.
Myślę, że za jakiś czas się podejmę tego zadania, a efekty i przepis znajdziecie na blogu.
Potrzebujesz:
200g kurek
1 cebulę
1 ząbek czosnku
500 ml śmietany 18%
1/3 pęczka natki pietruszki
250g makaronu
2 łyżki oliwy z oliwek
sól
pieprz
Cebulę pokrój w kostkę niezbyt drobną, czosnek obierz i pokrój w kosteczkę,pietruszkę posiekaj, kurki oczyść, a jeśli mają dużo piachu umyj.
Ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu.
Ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu.
W tym czasie rozgrzej oliwę na patelni, wrzuć cebulę,zeszklij, poczekaj, aż zmięknie,dodaj czosnek i smaż chwilę.
Wrzuć grzyby na patelnie, smaż nie dłużej niż 5 minut, żeby zmiękły, dodaj połowę pietruszki.
Wyjmi łyżkę grzybów z cebulą i pietruszką na talerzyk,dodaj do grzybów na patelni śmietanę, sól i pieprz.
Wrzuć grzyby na patelnie, smaż nie dłużej niż 5 minut, żeby zmiękły, dodaj połowę pietruszki.
Wyjmi łyżkę grzybów z cebulą i pietruszką na talerzyk,dodaj do grzybów na patelni śmietanę, sól i pieprz.
Ugotowany makaron odlej,wrzuć na patelnie z sosem i delikatnie wymieszaj.
Uwielbiam to danie, w tym roku jak mąż mi przyniósł kurek, to tyle narobiłam, że ledwo zjedliśmy :P :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony trzeba się najeść na zapas, bo potem trzeba będzie czekać do przyszłego roku, a mrożone to już nie to samo. pozdrawiam
Usuńnawet nie wiesz jaka mam ochote na taki makaron ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie można się jakoś podzielić wirtualnie, przesłała bym Ci trochę:)
Usuń